0
pr123 15 kwietnia 2016 19:43
W 5 dni udało mi się zrobić następującą objazdówkę - przyleciałem na Tenerife Sur, odebrałem auto, a następnie:

1.
- klify Los Gigantes (tutaj po drodze przeoczyłem różne plażowe miejscowości, typu Los Cristianos, czego żałuję),
- dojazd do bazy noclegowej w Puerto de la Cruz (postoje po drodze w jakiś ciekawszych zjazdach, przy plażach, itp.) i organizacja czasu wolnego w samym mieście (to samo w każdy dzień po powrocie z eskapad)

2.
- Masca; ze względu na wymagający podjazd zdecydowałem się dojechać autem do Bueanavista del Norte, a stamtąd wsiąść w autobus do Masci (koszt 2,10 EUR w jedną stronę; brak ulg studenckich na połączenia tutejszego przewoźnika TITSA).
Uwaga! miałem pół godziny na rozejrzenie się po tej niewielkiej miejscowości, co w zupełności wystarczyło, bo autobus powrotny był za pół godziny, a następny dopiero po 3,5 h. Pani w informacji autobusowej w Puerto zaproponowała dojazd komunikacją publiczną z przesiadką właśnie w Buenavista. Cała trasa kosztuje autobusem ok. 14 EUR.

- Garachico - pozostałości po zamku San Miguel (2 EUR za wstęp), zaskoczyło mnie menu w języku polskim w jednej z przyportowych restauracji

- Icod de los Vinos: zwiedzanie miasteczka i Parque del Drago (bilet studencki: 3 EUR). Warto odwiedzić ten park nie tylko z powodu drzewa Drago Milenario, a również dla jaskini i zaprezentowanej w parku roślinności - jak ktoś nie widział lub chce pokazać dzieciom, np. jak wygląda krzew curry lub drzewko z bananami.

3.
- wulkan Teide. Planowałem podejście pieszo na niego, ale szlak był zamknięty z powodu zalegającego śniegu (tak poinformowała pani w informacji Parku Narodowego), więc zdecydowałem się na wjazd kolejką (Teleferico). Koszt 27 EUR w dwie strony, brak ulg. Z górnej stacji kolejki można udać się w dwie różne strony na tarasy widokowe.

- Roques de Garcia - przepiękne widoki samotnych skał w dolinie (takie jakie znałem ze zdjęć z parków narodowych w USA)
Następnie spod tych skał wybrałem się na wulkan Pico Viejo. Szlak jest bardzo wymagający (na tablicy informacyjnej oznaczony jako extreme), prowadzi przez różne rodzaje wulkanicznego podłoża (po zastygłej lawie, kurzącym się żwirze, kamieniach). Czasami ciężko jest się odnaleźć na szlaku, ze względu na brak jednolitego oznakowania. Nie udało mi się dotrzeć na szczyt. Doszedłem do niecałych 3k i dalej musiałem zawrócić ze względu na zachodzące słońce. Wędrówka w obie strony zajęła mi 5,5 godziny (zabrakło pewnie z pół godziny). Przepięknie wygląda zachód słońca w pobliskiej dolinie i pośród omawianych skałek. Po drodze wulkan Teide jest dobrze widoczny.

4.
- La Orotava (ogród botaniczny i park miejski, willa La Casa de los Balcones)
- San Cristóbal de La Laguna (ciekawa zabudowa miejska) - tutaj warto wejść do Muzeum Historii i Antropologii wyspy Teneryfa i Real Sociedad Economica de Amigos del Pais de Tenerife (do zwiedzenia są dwie sale i biblioteka), katedra i kaplica przy klasztorze San Miguel.

[ W ten dzień miałem wybrać się do aquaparku Siam Park, ale po wyprawie w góry spaliłem sobie skórę na twarzy i ramionach, więc miałem dosyć wystawiania się na promieniowanie słoneczne :D ]

5.
- zwiedzanie Santa Cruz de Tenerife i powrót na lotnisko.
Po drodze do każdej z miejscowości mamy możliwość zatrzymania się na licznych punktach postojowych (widokowych).

Z lotniska Sur do ważniejszych miejscowości znajdujących się na północy (Puerto, Santa Cruz de Tenerife, San Cristobal de La Laguna) lepiej jest jechać w kierunku wschodnim, gdyż cały czas jedzie się autostradą. W przeciwnym kierunku spory fragment prowadzi po krętych szosach (północno-zachodnie wybrzeże).

Auto wypożyczyłem w firmie AutoReisen, którą polecam serdecznie. 44 EUR za 5 dni Citroena C3 (na miejscu dostałem zamiast niego C-Elysee :) ), płatne kartą debetową (wypukła MC dawnego Alior Sync), bez żadnych kaucji. W cenę wliczone jest ubezpieczenie NNW oraz dodatkowy kierowca. Wymóg to wiek minimum 23 lata i co najmniej 3 letni okres od wydania prawa jazdy. Biuro na lotnisku Teneryfa Południowa jest czynne do 2:00. Opłata została pobrana w momencie podpisywania kontraktu. Oddanie auta polegało na zaparkowaniu i oddaniu kluczyków w biurze (pani spytała się jeszcze tylko ile jest paliwa w baku - miałem oddać tyle, ile dostałem na początku).

Dodaj Komentarz

Komentarze (13)

bydgoszcz1990 21 kwietnia 2016 10:48 Odpowiedz
Szkoda ze zadnych zdjec ;)
rw30 24 kwietnia 2016 21:29 Odpowiedz
po prostu chciał się pochwalić, że był
boss 24 kwietnia 2016 21:59 Odpowiedz
Czyli mało widziałeś na Teneryfie.Mogłeś jeszcze zobaczyć:- wąwóz Masca, najładniejsze wg mnie miejsce na Teneryfie- Los Cristianos, Playa de las Americas - Siam Park- wejść na szczyt wulkanu Teide, tylko 15 minut od stacji kolejki.
pr123 5 czerwca 2016 16:50 Odpowiedz
BOSS napisał:Czyli mało widziałeś na Teneryfie.Mogłeś jeszcze zobaczyć:- wąwóz Masca, najładniejsze wg mnie miejsce na Teneryfie- Los Cristianos, Playa de las Americas - Siam Park- wejść na szczyt wulkanu Teide, tylko 15 minut od stacji kolejki.Nie było miejsc na wejście na szczyt w terminie, w którym tam byłem. Los Cristianos nieświadomie ominąłem jadąc po drodze z lotniska Sur do Puerto de la Cruz (hotel). Do Siam Parku planowałem iść, ale niestety spaliłem się po wyprawie górskiej i miałem dosyć ekspozycji na promieniowanie słoneczne kolejnego dnia. Byłem jedynie na szczycie Masca (w miejscowości) - zejście zaplanowałem na kolejny raz, żeby mieć po co wrócić ;)FotografieII dzień: https://www.dropbox.com/sh/ezh49ry7hqck ... ICNya?dl=03 dzień: https://www.dropbox.com/sh/11r5z0kpdd2n ... QAMja?dl=0IV dzień: https://www.dropbox.com/sh/ibyisqxbj05h ... g4R_a?dl=0V dzień: https://www.dropbox.com/sh/437wrj912b40 ... pap0a?dl=0
elbe 5 czerwca 2016 21:44 Odpowiedz
Nie żałuj, że niepojechałeś do Los Cristianos. To miejsce to kołchoz turystyczny. Niewiele ciekawego tam można ujrzeć. Głównie stragany, restauracje marne plaże.
tropikey 5 czerwca 2016 23:05 Odpowiedz
ELBE napisał:W jakich zimowych miesiącach jest na Teneryfie dobra pogoda, a w jakich słaba ? Nie ma reguły. Byliśmy w takim okresie 3 razy, zawsze styczeń lub luty i raz mieliśmy temperatury ok. 16-18 (w słońcu cieplej), raz 18-20 a raz w słońcu podchodziło pod 30 st. i kąpałem się w oceanie (ale zaraz po naszym wyjeździe doszło do załamania pogody i przyszły jakieś straszne sztormy). Trzeba być zatem przygotowanym na różne opcje, bo gwarancji niestety nie ma. Pewnym zabezpieczeniem może być jedynie dobór miejsca. Puerto de Santiago jest takim miejscem. Pozdrawiam, Bartek
elbe 5 czerwca 2016 23:11 Odpowiedz
Czyli wychodzi na to, że mieliśmy szczęście.W grudniu 2015 przez cały tydzień naszego pobytu pogoda była bardzo dobra. Podczas niektórych dni było wręcz tak gorąco, że aż za bardzo.Tylko wieczorami każdego dnia robiło się chłodno.
pr123 6 czerwca 2016 02:04 Odpowiedz
Mój pobyt był w pierwszym tygodniu kwietnia b. r. i miałem przeplataną pogodę, ale ani razu nie padało. Co drugi dzień było pochmurnie lub chmury z prześwitami, ale wciąż bardzo ciepło, a słońce grzało intensywnie - tak na krótki rękaw (bluzę i chustę wykorzystywałem jedynie podczas wyprawy górskiej).Tutaj wrzuciłem mapę ze szlakami turystycznymi w Parku Narodowym Teide :arrow: teneryfa-co-warto-zobaczyc,1255,6951&p=772499#p772499
ssobczak 7 czerwca 2016 19:32 Odpowiedz
ELBE napisał:W jakich zimowych miesiącach jest na Teneryfie dobra pogoda, a w jakich słaba ?My byliśmy na Teneryfie w listopadzie i pogodę mieliśmy dobrą. Jeżeli oczekujesz byczenia się na plaży to okolice Los Cristianos. Jeżeli nie przeszkadza Ci trochę chmur to wszędzie będzie dobrze.Nasi znajomi byli na początku stycznia na Teneryfie. Temperatura wynosiła około 15 stopni plus padało. Ale podejrzewam, że to zależy tylko i wyłącznie od miejsca, w którym się zatrzymujesz.
elbe 7 czerwca 2016 22:03 Odpowiedz
Czyli Teneryfa nie jest totalnym, zimowym rajem pogodowym. Raz pogoda lepsza, raz gorsza.
namteh 7 czerwca 2016 22:09 Odpowiedz
@ELBENie ma czegoś takiego jak "pogoda na Teneryfie". Jest pogoda na południu lub na północy wyspy. Północ i południe bardzo się pod tym względem różnią.
ssobczak 8 czerwca 2016 20:28 Odpowiedz
ELBE napisał:Nie żałuj, że niepojechałeś do Los Cristianos. To miejsce to kołchoz turystyczny. Niewiele ciekawego tam można ujrzeć. Głównie stragany, restauracje i marne plaże.Tutaj się zgodzę. Do Los Crisitanos można przyjechać tylko jak jest się spragnionym tłumów i zamieszania. Ceny drogie, zero hiszpańskiego jedzenia, klimat totalnie międzynarodowy i piwo sprzedawane na pinty. Byliśmy tam tylko jedno po południe i tyle wystarczyło.
namteh 9 czerwca 2016 11:43 Odpowiedz
ssobczak napisał:...zero hiszpańskiego jedzenia, klimat totalnie międzynarodowy i piwo sprzedawane na pinty. ...To jest trochę zarzut nie na miejscu.Wyspy Kanaryjskie od dawna były miejscem wypoczynku spragnionych słońca ludów północnej Europy. Hiszpanów raczej tam nie ciągnie, bo im wystarczy wsiąść w pociąg i pojechać na południowe wybrzeże kontynentalnej Hiszpanii i mają praktycznie to samo i w lepszej atmosferze (mniej turystów, dobre jedzenie etc..). Można tęsknic za starymi czasami, kiedy to np południe Gran Canarii żyło z uprawy pomidorów, albo patrzyć jak zanika naturalny charakter wciąż dziewiczych miejsc, ale to normalna kolej rzeczy w tej części świata - albo turyści albo przesuniecie w stronę Afryki. Parę lat temu czytałem o tej pagórkowatej dolinie przy Los Cristianos, jak to ona zarosła tymi ohydnymi hotelami a rok temu widziałem to na własne oczy, niestety... Po to jesteśmy tu, na tym forum, żeby sobie podpowiadacz gdzie jeszcze można pojechać, zejść z głównego traktu, odkryć nieskolonizowane miejsca by za lat X móc sobie ponarzekać jak to się wszystko zmieniło... ;)